Mimo, że jestem fanką książek to jednak lubię oglądać seriale. Nie mam żadnego ulubionego gatunku, jest wiele czynników, które sprawiają, że dany serial mi się podoba.
Jednym z takich seriali jest niemiecki „Dark”. Trudno określić do jakiego gatunku go zaliczyć, z całą pewnością do science fiction, ponieważ ma motyw podróży w czasie, ale ze względu na całą mroczną otoczkę można stwierdzić, że jest też thrillerem. Właśnie, dlatego „Dark” spodobał mi się tak bardzo. Historia rozgrywa się w małym niemieckim miasteczku, gdzie życie pozornie płynie spokojnym rytmem, jednakże z każdym kolejnym odcinkiem poznajemy coraz mroczniejszą stronę owego miasteczka. Zaginione dzieci, problemy nastolatków, problemy dorosłych, a wszystko zamknięte w dziwnej i niewyjaśnionej pętli czasu.
Kolejnym serialem, który zrobił na mnie ogromne wrażenie jest „Mindhunter”. To serial kryminalny, w którym młody policjant detektyw i jego starszy, doświadczony partner rozwiązują sprawy morderstw. Akcja rozgrywa się w latach 80. i to też właśnie wtedy pojawia nam się termin „seryjny morderca”. Główny bohater odwiedza zbrodniarzy w więzieniach i przeprowadza z nimi wywiady, aby poznać intencje, jakie kierują nimi podczas niecnych czynów. Z pozoru interesująca praca staje się dla młodego policjanta obsesją, która ingeruje w jego życie osobiste.
Zupełnie inny od dwóch poprzednich jest „Peaky Blinders”. Akcja serialu rozgrywa się po I wojnie światowej, a sam serial opowiada o rodzinnym gangu z miejscowości Birmingham. Głowa rodziny, Thomas Shelby, za sprawą skradzionej broni chce powiększyć wpływy rodziny i rozszerzyć je na coraz dalsze obszary. Jednak gra jaką prowadzi wraz z braćmi i ciotką nie jest łatwa i usłana różami. Bohater musi zmagać się z wieloma niebezpieczeństwami, które powstają na wskutek jego interesów, a każdy kolejny dzień wydaje się coraz bardziej skomplikowany.
Te seriale to tylko trzy z wielu, które obejrzałam i jakie mogłabym polecić. Tego typa „aktywność” jest jedną z moich ulubionych, kiedy chcę się po prostu odprężyć po całym dniu pracy. Co prawda te wymienione wymagają czasami, żebyśmy trochę pomyśleli, jednak są tego zdecydowanie warte.
Jednak, jeśli chcemy naprawdę za dużo nie myśleć, ale za to dużo się pośmiać i poprawić sobie humor, zdecydowanie dobrym wyborem będą „Przyjaciele”, przy których możemy się poczuć jak naprawdę wśród swoich przyjaciół.